W Wielkiej Wsi, najpierw w domu Józefy Sroki a następnie Franciszka Rurarza, przebywał na leczeniu ranny Waldemar Szwiec "Robot" dowódca II Zgrupowania wchodzącego w skład Zgrupowań Partyzanckich "Ponurego". Razem z nim kwaterowała jego obstawa, a oddział partyzancki znalazł miejsce w kopalni "Grzmiąca".
Na skutek zdrady wysoko postawionego oficera Zgrupowania, Jerzego Wojnowskiego „Motora”, (jednocześnie agenta Gestapo pod pseudonimem „Garibaldi”) miejsce zakwaterowania partyzantów zostało przez Niemców otoczone.
W czasie próby przebicia poległ Waldemar Szwiec „Robot”. Razem z nim zginęli Jego żołnierze: Piotr Downar "Azor", Janusz Rychter "Jasiek" oraz Stanisław Wolf "Staszek". Ciężko ranna Grażyna Śniadecka "Grażyna" zmarła kilka godzin później w niemieckiej niewoli.
Poległych pochowano początkowo w lesie koło wsi. Ekshumowano ich w 1947 lub 1948 roku i odtąd spoczywają w kwaterze partyzanckiej na cmentarzu w Końskich (Janusz Rychter na prośbę matki spoczywa w kwaterze rodzinnej w Sosnowcu).
Na zdjęciu pomnik upamiętniający śmierć żołnierzy AK. Znajduje się w odległości około 150 metrów od faktycznego miejsca gdzie zginęli na nasypie nieistniejącej kolejki wąskotorowej, która obecnie jest drogą leśną.