Stojewsko
Pokaż, jak dojechać

Wieś zamieszkała przez kolonistów niemieckich. Większość z nich podczas okupacji aktywnie działała w administracji niemieckiej. 

8 październik 1943 r.

     Oddział partyzancki AK Mieczysława Tarchalskiego "Marcin" opanował wioskę w celu zdobycia uzbrojenia oraz ciepłej odzieży. Sama akcja przebiegła bez zakłóceń, poza incydentem z niemieckim żołnierzem który uciekł. Już podczas przygotowań do odmarszu partyzanci zostali zaatakowani przez niemiecki oddział (prawdopodobnie z posterunku w Krasocinie). Od niemieckich strzałów padł celowniczy  rkm Tadeusz Żurek „Sokół” (na zdjęciu), a jego amunicyjny Witold Lipski „Lipa” został ciężko ranny, tak samo jak Stanisław Wnuk „Orkan”. Nie strzelał także drugi z rkm, który się zaciął. Sytuację ratował ppor. „Ludwik”, który na czele części partyzantów natarł na Niemców. Ci nie czekając na dalszy rozwój sytuacji wycofali się.

     Ostatecznie oddział także wycofał się z wioski zabierając zabitego „Sokoła” oraz rannych „Lipę”, „Orkana” i Jacka Brandta „Zawiszę” (ten ostatni pilnował kolonistów na podwórku i słysząc pierwsze strzały wybiegł na drogę, gdzie dostał postrzał w głowę). Zabrano także zarekwirowane materiały oraz 16 karabinów.

Więcej w historii oddziału partyzanckiego AK M.Tarchalskiego "Marcin" w rozdziale: Październik 1943 r.

27 lipca 1944 r.

Istnieje problem co do dokładnej daty dziennej akcji, ale wszystko wskazuje, że przeprowadzono ją właśnie 27 lipca. Oddział partyzancki M. Tarchalskiego "Marcin" po otrzymaniu meldunków o przygotowaniach niemieckich kolonistów do ucieczki przed nadciągającym frontem ponownie opanował wioskę.

     Akcją dowodził ppor. Jan Solecki „Barwicz”, kwatermistrz oddziału. Koloniści, swoje, bardziej cenne przedmioty zgromadzili w kościele gdzie nocowali starsi, uzbrojeni, mężczyźni pilnując dobytku. Podczas dnia bezpieczeństwa Niemców strzegła wystawiana przez nich warta umiejscowiona w posterunku. W nocy obserwator przenosił się na wieżę kościoła. Akcję zaplanowano przed godziną policyjną (22) kiedy koloniści nie znajdowali się jeszcze na stanowiskach.

   Akcja przebiegła bez problemów, a zabranego dobytku było tak dużo, że partyzanci dodatkowo zarekwirowali dwa wozy. Na zakończenie akcji mężczyzn zamknięto w budynku posterunku, a kobiety i dzieci w kościele. Oddział z zarekwirowanym dobytkiem opuścił wioskę. Zdobyto 16 karabinów i rkm (nie wszystkie materiały potwierdzają fakt zdobycia tego ostatniego).

Więcej w historii oddziału partyzanckiego AK M.Tarchalskiego "Marcin" w rozdziale: Październik 1943 r.

28 lipca 1944 r. 

Rankiem Polacy przychodzący do pracy uwolnili zamkniętych Niemców. Jeszcze przed południem tego dnia opuścili oni wioskę kierując się z  dobytkiem na zachód. Część mieszkających w sąsiedztwie rodzin polskich zaczęła zabierać pozostawiony w domostwach majątek. Poinformowani o tym Niemcy przyjechali w godzinach popołudniowych do wioski i zamordowali 18 osób, niektóre relacje podają, że było ich 20. 

     Na zdjęciu obok miejsce pochówku pomordowanych pomiędzy Stojewskiem, a Podleskiem. Znajduje się tam mało widoczna tablica z napisem: "Tu leżały zwłoki 18 osób, które zginęły z rąk hitlerowskiego okupanta".

Więcej w historii Placówki AK Krasocin w rozdziale: Akcje