Żołnierze AK ze Zgrupowania Partyzanckiego "Ponurego" pochodzący z koneckiego zostali w ten teren skierowani w celu przetrwania zimy. Oddział prowadził Tadeusz Jencz "Allan". Partyzanci dotarli w rejon Skałki koło Rogowa, ale wchodząc do wsi nie zachowali ostrożności. Trafili na rutynową zasadzkę przygotowaną przez Niemców z I batalionu 22 pułku policji SS, stacjonującego wówczas w Końskich. Partyzanci weszli w pierwsze zabudowania, mijając ukrytych kilku Niemców. Dopiero po kilkuset metrach natknęli się na większą grupę wrogów. Próbując się wycofać, dostali się w krzyżowy ogień wroga. Poległ „Allan”, a ranny w rękę został Roman Świtakowski „Tryb”. Pozostali żołnierze zdołali bezpiecznie się wycofać. Przez wiele lat uważano, że była to specjalnie przygotowana zasadzka, ale na podstawie niemieckich dokumentów można z całą pewnością stwierdzić, że nie wiedzieli oni wcześniej o przemarszu.
"Allan" pochowany został w leśnej mogile. W 1945 r. przeniesiono go do kwatery partyzanckiej na cmentarzu parafialnym w Końskich. Ostatecznie jednak miejsce wiecznego spoczynku znalazł w Łodzi. Przy pobliskim kościele znajduje się pomnik upamiętniający śmierć żołnierza (na zdjęciu).
