Połągiew
Pokaż, jak dojechać

6 października 1939 r. 

Major Henryk Dobrzański z oddziałem w sile około 50 ułanów, po dwudniowym odpoczynku w leśnej osadzie Klepacze, wyruszył w dalszą drogę, a celem grupy były Góry Świętokrzyskie, a następnie Węgry. 6 października rankiem oddział znalazł się w leśniczówce Połągiew. Wystawiono ubezpieczenie i rozpoczęto obserwację drogi Starachowice  - Ostrowiec, którą zamierzono przekroczyć.

     Obecność oddziału nie uszła uwadze mieszkańców. Właścicielka tartaku parowego w Połągwi, Niemka Emilia Winter, telefonicznie ze stacji Kunów, zawiadomiła niemiecki garnizon w Starachowicach o pobycie żołnierzy.

     Niemiecki oddział wyładował się na na drodze z Brodów na Staw Kunowski co wzbudziło niepokój Dobrzańskiego. Nakazał on cofnąć się wgłąb lasu i zakazał podejmować walkę. Major był przekonany, że Niemcy nie wejdą głęboko do lasu. 

     Niestety patrol Zygmunta Morawskiego "Bem" powracający z rozpoznania natknął się na Niemców. Rozgorzała walka. Wzięły w niej udział wszystkie siły: patrol Alickiego ubezpieczający od Stawu Kunowskiego i główne siły które cofały się na Bór Kunowski. Pod naporem sił polskich Niemcy cofają się na pozycje wyjściowe. Walkę kończy zmrok. 

     Oddział Dobrzańskiego nie poniósł żadnych strat, natomiast po stronie niemieckiej byli zabici i ranni. Pod osłoną nocy major Henryk Dobrzański z podkomendnymi ruszył w stronę Krynek, gdzie przypadł następny nocleg. 

W 2019 r. staraniem leśników i regionalistów odsłonięto tablicę poświęconą wydarzeniom.