Gajówka Kuźnica dziś nie istnieje.
W oparciu o zabudowania gajówki rozpoczęła się mobilizacja żołnierzy z Obwodu Włoszczowa AK którzy mieli utworzyć II batalion 74 pp AK. Jego dowódcą został Franciszek Pieniak „Przebój” (Komendant Obwodu, na zdjęciu). Jednostka miała wziąć udział w marszu na pomoc walczącej Warszawie. Stawiło się wielu żołnierzy, ale ostatecznie ze względu na niewystarczającą ilość broni sformowano batalion w sile 220 żołnierzy podzielonych na dwie kompanie. Jedną dowodził por. Eugeniusz Smarzyński „Malinowski”, a drugą por. Marian Grelus „Smok”.
Więcej w historii II batalionu 74 pp |
O świcie dotarł tu prowadzący od kilku dni ciągłe walki I batalion 2 pp Leg. AK dowodzony przez kapitana Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurt”. Miejsce było korzystne dla obrony a ubezpieczenie stanowiła drużyna kaprala Romana Świtakowskiego „Tryb”, która miała strzec jedynej drogi prowadzącej do partyzanckiego obozowiska. Żołnierze zaminowali dróżkę i sami zajęli stanowiska trzydzieści metrów dalej. Słyszą nadjeżdżające trzy auta (za oddziałem ciągle posuwały się siły niemieckie), ale zgodnie z rozkazem „Tryba” czekają aż samochody wpadną na założone ładunki.
Tak się nie stało co więcej zaciął się partyzancki rkm. Niemcy wjechali na partyzanckie pozycje i od ich strzałów rannych zostało 4 żołnierzy. Strzały zaalarmowały odpoczywających partyzantów którzy natychmiast walczącym z pomocą.
W krótkiej walce ginie jeden z Niemców i zniszczone zostają samochody. Pozostali okupanci salwują się ucieczką. Miejsce odpoczynku oddziału zostaje jednak zdekonspirowane. Oddział AK odmaszerował, ale jeszcze tego samego dnia stoczył kolejną walkę z Niemcami.
Więcej w rozdziale: Bitwa pod Chotowem - 30 października 1944 r. |