W domu tym (przedwojenna numeracja 3 Maja) mieszkał
Maksymilian Szymański "Relampago". Żołnierz ZWZ, który zdradził i był odpowiedzialny za szereg aresztowań. W następnej klatce znajdował się niemiecki posterunek (Ortskommandantur), ale mimo to dowództwo zdecydowało, że właśnie tu należny przeprowadzić likwidację zdrajcy. 25 grudnia 1942 roku, w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia (niektóre publikacje

podają, że był to drugi dzień świąt) akcję mieli wykonać żołnierze z Oddziału Dywersji Bojowej Komendy Obwodu Końskie. Akcją dowodził pchor. Kazimierz Chojniarz „Wacek”. Samej likwidacji mieli dokonać: pchor. Zygmunt Wyrwicz „Cumulus” i kpr. Tadeusz Jencz „Allan”, „Ksiądz”, których osobiście „Relampago” nie znał. Z racji, że wyrok miał być wykonany w mieszkaniu agenta, a więc w miejscu niebezpiecznym, bo obok znajdowały się niemieckie placówki, ubezpieczenie stanowili: Mieczysław Zasada „Eryk”, Tadeusz Chmielowski „Bartek”, Ludwik Kotulski „Ikar” i Stanisław Krajewski „Tygrys”.
Po godzinie 19, gdy chodzący przed budynkiem wartownik, zniknął za rogiem „Cumulus” i „Allan” doskoczyli do klatki i poszli do mieszkania agenta. Padły strzały, ale zdrajca także się bronił. Wyrok został wykonany przez „Allana”, który następnie wycofał się z rannym w rękę „Cumulusem”. Wartownik nie podjął walki i cała grupa bezpiecznie wycofała się z centrum Końskich.