Wieś była ostoją do oddziałów partyzanckich "Barabasza", "Wilka", "Żbika" i "Bystrego".
W okolicy miejscowego sklepu doszło do przypadkowej potyczki z własowcami w której dwóch z nich poległo. W odwecie siły niemieckie najechały wioskę. Po walce stacjonujący w wiosce oddział Adolfa Szkontera "Bystry" wycofał się nie ponosząc strat, ale okupanci zastrzelili czterech mieszkańców, jednego uprowadzili (został zabity koło Podpolichna), kolejnych 40 mężczyzn zostało uprowadzonych na przymusowe roboty oraz spalono 44 gospodarstwa.
Ofiary pacyfikacji upamiętnia pomnik stojący w Gałęzicach.