15-osobowy patrol pod dowództwem kpr. Zenona Marcinkowskiego „Grot” z oddziału partyzanckiego M.Tarchalskiego "Marcin" urządził tu zasadzkę na komendanta żandarmerii z Koniecpola, Dupre. Niemiec miał jechać w asyście czterech żandarmów samochodem osobowym. Z niewiadomych przyczyn jechał innym samochodem i nieświadomi tego partyzanci przepuścili go. Wobec braku oczekiwanego auta żołnierze powrócili do obozowiska. Dopiero na kolejną informację od wywiadu ponownie przyjechali wozami na miejsce zasadzki.
Oczekiwany samochód nadjechał o zmierzchu. Ogień partyzantów rozpoczęła seria z rkm do której dołączyli pozostali partyzanci. Samochód toczył się jednak dalej i zatrzymał się około 100 metrów od miejsca zasadzki. Partyzanci strzelając otoczyli auto, ale jak się okazało Niemców już tam nie było. Zdążyli wycofać się do lasu. Zdobyto jeden karabin, amunicję, granatnicę (prawdopodobnie taką jak granatnik przeciwpancerny na zdjęciu), dwie skrzynki wódki, cukierki i bandaże. Zdobycz załadowano na wozy, a samochód podpalono.
Więcej w rozdziale: Październik 1943 r. |