W budynku obecnego szpitala (dawne uzdrowisko) kwaterowała w latach od 1941 roku żandarmeria niemiecka. Na wypoczynek i rekonwalescencję kierowani byli tutaj niemieccy lotnicy. W ostatnich latach wojny w sanatoryjnych obiektach otwarto ośrodek szkoleniowy dla sanitariuszy frontowych. Dawna pocztówka wykonana z miejsca w którym znajduje się punk na naszej mapie.
Pięć osób z koneckiego oddziału Dywersji Bojowej pod dowództwem Zygmunta Wyrwicza „Cumulus" zasilonych żołnierzami z Placówki Niekłań postanowiło zdobyć broń rozbrajając niemieckich lotników zakwaterowanych w gmachu przedwojennego sanatorium. W okolicach Smolarni zatrzymano niemiecki samochód którym podjechano przed budynek. Niestety Kazimierz Chojniarz „Wacek” nie zdołał rozbroić wartownika, który strzałem zaalarmował pozostałych. Plan zdobycia broni oparty na zaskoczeniu był nieaktualny. Co więcej dywersanci ostrzeliwani przez lotników nie mogli opuścić budynku. Z opresji wybawił ich ostrzał okien sanatorium wykonany przez grupę niekłańską, która stanowiła ubezpieczenie akcji.
Pomimo że nie wykonano planu zdobyto niezbędne doświadczenie oraz dwa pistolety, karabin i kożuch zabrany wartownikowi.
Foto: ze strony internetowej czarniecka-gora.pl
