Cisownik
Pokaż, jak dojechać

Początek listopada 1939 r.

Nad ranem do wioski dotarł Oddział Wydzielony Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego "Hubal". Na kwatery zajęto 5 domów. Major razem z jeszcze jednym oficerem oraz Marianną Cel "Tereską", którą podał za swoją córkę, zajął dom Józefa Dulewicza. Choć w kierunku Miedzierzy wysłano patrol nie zaobserwował on nic podejrzanego. Niestety prawdopodobnie na skutek donosu Niemcy zbliżali się do wsi. W ostatniej chwili dostrzegł ich dowodzący ubezpieczeniem Zygmunt Morawski "Bem" i otworzył ogień pragnąc zaalarmować kolegów. Niestety, zmęczeni nocnym przemarszem ułani w większości spali i zostali całkowicie zaskoczeni. Nasi żołnierze salwowali się ucieczką. Sam "Hubal" wyskoczył z kwatery przez okno (na zdjęciu). Zostawiono wiele cennych rzeczy np. dokumenty oddziału które ostatecznie uratowała "Tereska" (schowała je pod łóżko i sama usiadła na nim udając prządkę). Oddział utracił 11 koni.