Między wsiami Łęg – Brzozowa – Pióry (niektóre materiały błędnie podają nazwę Pijary) na terenie pogranicza Placówki AK Tursko Wielkie i Połaniec znajdował się bastion zrzutowy „Palma” (wcześniejszy kryptonim „Kretowisko”).
Placówka pełniła służbę w oczekiwaniu na zrzut lotniczy. Tej nocy załoga brytyjska Halifaxa dowodzona przez Pitta kierowała się na główną placówkę „Jaskółka” położonej w pobliżu ujścia rzeki Wisłok, lecz ta sygnalizowała zagrożenie. W związku z tym samolot skierował się na placówkę zapasową. Gdzie w trzech nalotach z wysokości 800 stóp o godz. 00.16 – 00.26 zrzutu 12 zasobników i 12 paczek. Niestety zrzut nie trafił do adresatów.
Ok. dwa kilometry na wschód (pomiędzy wsiami Pióry a Tursko Małe) chłopi z Turska należący do BCh przejęli na polanie nieopodal swojej wsi. Umówione znaki sygnalizacyjne podobno podpatrzyli u grupy odbioru z AK czuwającej na zrzutowisku. Dionizy Krawczyński uważa jednak, że okoliczności były zgoła inne i któryś z żołnierzy placówki zrzutowej zdradził bojówce partyjnej szczegóły usytuowania znaków rozpoznawczych dla samolotu oraz terminy oczekiwania.
Na zdjęciu: Władysław Gryzełko "Warcisław", "Radło" ostatni komendant Placówki AK.
Więcej o zrzucie w rozdziale: Referat XI - przerzutów powietrznych |